25 tydzień 2015 roku (15-21 czerwiec)

Dziś pierwszy dzień kalendarzowego lata a w poście ostatnie wiosenne fotki. Pogoda nas w tym tygodniu niestety nie rozpieszczała, było zimno i niestety brak deszczu. Trawnik jest w opłakanym stanie, ale każdy promyk słońca łapałam aparatem więc zapraszam na słoneczne zdjęcia z minionego tygodnia. Od czego zaczynamy? Od róż? Dobrze, od róż!

Tym razem na dzień dobry Maritim

Obok Maritim rośnie Jasmina. Więcej jej zdjęć:

Strasznie musiałam się pilnować, żeby nie wstawić miliona zdjęć Eden Rose 85, wybrałam tylko 2 😉

i po jednym róż Compassion

Pastelli

Mary Rose, która dopiero zaczyna kwitnąć

i różyczki, której nie znam nazwy. Ktoś mi pomoże zidentyfikować? Jest jeszcze młoda, sadziłam ją w ubiegłym roku, ale generalnie jest dużym krzewem gęsto obsypanym kwiatami, kwitnie długo, chociaż nie powtarza kwitnienia. Trochę mi wygląda na popularną Smpathie, ale nie dam sobie głowy uciąć… Ba! Nawet paznokcia nie dam sobie uciąć 😉 W końcu to “tylko” róża, pięknie kwitnie, czy aż tak istotne jak się nazywa? No właśnie… Tylko, że ja lubię wiedzieć co mam… No taka już jestem 🙂

Większość moich róż rośnie tu, tworząc “altankę różaną”, nie wszystkie jeszcze kwitną

Ten tydzień to czas, kiedy pęcherznice ubrały się w charakterystyczne “pęcherzyki”. To od nich właśnie pochodzi polska nazwa rośliny. Uwielbiam je!

Mam kilkanaście tych krzewów w ogrodzie

Wśród roślin, które swoją nazwę zawdzięczają charakterystycznym owocostanom jest też perukowiec ze swoimi “peruczkami”

Pod perukowcem wije się ścieżka prowadząca od wejścia domu do tylnej części ogrodu. Wejściem na nią zawładnęła lawenda. Jedna z odmian jest gigantyczna, chociaż jeszcze nie kwitnie! Muszę ją przesadzić z tego miejsca. Mam też odmiany mniejsze

Lawendy rosną też na rabacie trawiastej z jukami, do pełnego rozkwitu wszystkiego jeszcze troszkę 🙂