
Strefa kibica w domu
Po opublikowaniu na moim instagramie i fanpejdżu filmiku z naszej domowej “strefy kibica” dostałam mnóstwo ciepłych komentarzy ale też wiele pytań o to, co znalazło się na stole. Postanowiłam pokazać więc tutaj jak można przygotować kilka smakołyków, by charakter i cel spotkania był jednoznaczny. Przed nami w końcu jeszcze kilka meczy polskiej reprezentacji i naprawdę mam nadzieję, że na dwóch najbliższych się nie skończy.
Jest jednak jedno “ale”: taka ze mnie blogerka jak z koziej d..y trąba 😉 Zamiast przygotować multum zdjęć, którymi mogłabym się pochwalić, to ja cyknęłam raptem kilka fotek w przerwie meczu, a przed spotkaniem nagrałam krótki filmik telefonem. No nic, coś tam widać 😉
Nasza strefa kibica
Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam już z samego rana było… pomalowanie paznokci 🙂
Teraz mogłam zabrać się za przygotowania. Podstawa biało-czerwonego menu to sery i pomidory. Przygotowałam klasyczną sałatkę caprese,
oraz wersję koreczkową: minimozarelle z pomidorkami cherry. Ustawiłam je na plastrach ogórka. Ser kozi również przełożyłam pomidorami, a na pokrojonym na ósemki krążku sera camembert położyłam niewielkie porcje żurawiny.
Biało – czerwone były też jajka faszerowane. Nadzienie do nich przygotowałam z podsmażonej kiełbasy z cebulką, doprawiłam keczupem i słodką papryką, niestety nie uzyskałam ładnego czerwonego koloru, dlatego trochę podratowałam się barwnikiem spożywczym. Umówmy się, że to czerwony 😉 Pasty zrobiłam trochę więcej niż było mi potrzebne, dlatego część wylądowała na krakersach obok pasty z serka almette. Zupełnie bezwiednie wyszło mi ustawienie 4-4-2.
Czyżby jakieś proroctwo przed ustawieniem na boisku? Okazało się jednak, że trener postawił inaczej niż ja 😉 Nie mnie go oceniać. Niech każdy się zajmie tym, na czym się zna. Wracam więc do tego, jak prezentowała się moja strefa kibica.
Jeszcze jedną biało-czerwoną przekąską była czerwona papryka z dipem. Dip przygotowała córka z: jogurtu, śmietany, startego sera cheddar i zupy serowej w torebce. Wyszedł pyszny!
Ach, jeszcze szybka sałatka z kalafiora (surowy kalafior podzielony na różyczki, pokrojone w kostkę pomidory, do tego sos: jogurt, śmietana, czosnek, sól i pieprz do smaku).
Po meczu mieliśmy przygotowanego szampana, niestety nie otwieraliśmy. Ale świętowaliśmy jeszcze inną okazję, mianowicie 5 urodziny naszego synka, który zażyczył sobie tort lodowy.
A jeżeli chcecie przypomnieć sobie, jak zorganizowałam większe przyjecie w domu to zerknijcie TUTAJ na wpis relacjonujący przygotowanie przyjęcia komunijnego.
Tymczasem trzymajmy kciuki, żebyśmy mogli naszą reprezentacje oglądać jak najdłużej.

Wiosna 2018 u Leonardy

Rabata na oczyszczalni
Może Ci się spodobać

26 tydzień 2016 roku (27 czerwca 3 lipca)
3 lipca 2016
17 tydzień 2015 roku (20-26 kwiecień)
26 kwietnia 2015
3 komentarze
Klaudia
Kochana, ale to pięknie przygotowałaś!!!! Podziwiam. Aż zgłodniałam
Leo
Szkoda tylko, że na tych trzech spotkaniach się skończy… Jak to powiedziała moja córka: “gdyby oni grali tak, jak my kibicujemy, to finał byłby nasz” 🙂
ogrodnik
Całość przygotowana pięknie. Zielono i kolorowo. Pozdrawiam 😉