
Tort – coś na większe okazje
W dzisiejszym wpisie z cyklu “coś słodkiego na weekend” chcę podać Wam przepis na tort. Czasami zdarza się okazja, że fajnie byłoby zrobić to wytworne ciasto. U mnie dzisiaj taka się nadarzyła. 19 lat temu urodziłam swoją pierworodną. Co prawda nie organizujemy żadnej imprezy, ale mam nadzieję, że miło jej będzie jak wróci do domu i będzie na nią czekać taka niespodzianka. Lubię robić torty. To wbrew powszechnie panującej opinii wcale nie jest wymagające ciasto. Jeżeli robimy tort tzw. angielski (z masą marcepanową, cukrową czy jak ją inaczej zwał) wtedy rzeczywiście dekoracja zajmuje nam trochę czasu, ale dla efektu warto go poświecić (taki tort pokazywałam tu, tu i na końcu tego wpisu). Przy kolejnej okazji podam przepis i sposób wykonania takiej masy. Jako, że pomysł, by dzisiejszą okazję uczcić tortem zrodził mi się dzisiejszej nocy, tort będzie najprostszy z najprostszych z wykorzystaniem składników, które mam w domu.
Pieczemy biszkopt. Potrzebujemy
6 jajek
1,5 szklanki cukru (daję trochę mniej)
1,5 szklanki mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
6 łyżek oleju
Ubijamy pianę z białek stopniowo dosypując cukier. Do ubitej piany dodajemy żółtka, delikatnie mieszamy (mikserem na “1”), następnie proszek do pieczenia i mąkę (również delikatnie mieszamy) i na końcu olej. Dno tortownicy smarujemy margaryną i oprószamy bułką tartą albo mąką (boków nie!) Wylewamy ciasto do tortownicy i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Pieczemy ok 45 minut (ja zawsze piekę z termoobiegiem). Upieczony biszkopt ma złocistą skórkę, a patyczek włożony do środka jest suchy. Chwilę (dosłownie kilka minut) trzymam w piekarniku przy otwartych drzwiczkach, a następnie wyjmuję do całkowitego wystygnięcia.
W tym czasie gotuję wodę i wlewam do 2 kubków, przygotuję z niej poncz do nasączenia biszkoptu. Uwielbiam torty dobrze nasączone!
Poncz robię w następujący sposób:
Do kubka przegotowanej wody dodaję łyżeczkę cukru, trochę (też ok. łyżeczkę) cukru waniliowego, sok z cytryny, łyżkę spirytusu, czasami jak mam np. sok wyciśnięty z pomarańczy to też daję, albo syrop z brzoskwiń z puszki… Generalnie ma nam smakować. Smaczny poncz to w 80% smaczny tort. (Uwielbiam próbować czy już wystarczająco dobry – poncz oczywiście, nie tort 😉 ) Powinien nie być zbyt słodki ale być kwaskowy.
Wystudzony biszkopt wyjmujemy z tortownicy, można odkroić wierzchnią skórkę i wyrównać górę, jeżeli wyrósł nam “kopczyk”. Nie wyrzucamy odkrojonego ciasta. Biszkopt dzielimy na 3 części. Można to zrobić albo dużym nożem, albo za pomocą mocnej nitki. Górną część biszkoptu układamy na paterze w ten sposób, by góra ciasta była dołem tortu. Nasączmy ponczem (próbujemy, czy aby na pewno jest smaczny 😉 )
Przygotowujemy masę. Ja ostatnio 99% tortów robię z bitej śmietany. Śmietanę 30% ubijamy z cukrem pudrem i śmietanfixem. W zależności od sposobu dekoracji potrzebować będziemy ok. 1 litra śmietany.
Cześć śmietany wykładamy na nasączony biszkopt i rozsmarowujemy,
kładziemy na to środkową warstwę ciasta nasączając ją ponczem (nadal jest tak samo dobry? 😉 ) Wykładamy kolejną warstwę śmietany,
przykrywamy ostatnią warstwą biszkoptu kładąc go spodem do góry. W ten sposób mamy idealnie równy wierzch tortu.
Całość dookoła smarujemy cienką warstwą śmietany. Dalsza dekoracja to tylko nasza fantazja…
Ja do tego momentu zużyłam 700 ml śmietany, 3 opakowania śmietanfixu, 1 cukier waniliowy, 2 łyżeczki cukru pudru.
Wierzch tortu, który skroiliśmy możemy podsuszyć chwilę (ok. 10 minut) w piekarniku a następnie rozkruszyć drobno w dłoniach.
Tak przygotowanymi okruchami obkładamy boki tortu. Prawda, ze fajnie wyglądają?
Ubiłam jeszcze 300 ml śmietany do dekoracji wierzchu tortu. Do części dodałam słodkie kakao rozpuszczalne. Za pomocą rękawa cukierniczego powyciskałam ozdobne “beziki”, najpierw białe, a potem czekoladowe.
Czekamy teraz na Jubilatkę. Oczywiście na zdjęciach widać, że miałam pomocnika w przygotowaniu? 😉
Może Ci się spodobać

17 tydzień 2015 roku (24-30 kwietnia)
30 kwietnia 2017
Wiosna
12 marca 2015
2 komentarze
Marynia
Wszystkiego najlepszego dla jubilatki od wirtualnej ciotki.
Leo
Jubilatka dziękuje 🙂