Porady

Jak zadbać o trawnik po zimie?

Twój trawnik po zimie nie wygląda najlepiej? Ubiegłoroczna susza dała mu się na tyle we znaki, że nadal jest w kiepskiej formie? Łyse place bez murawy, gdzieniegdzie chwasty (te to zawsze pierwsze się pchają, no!) a w miejscach zacienionych mech? Nie martw się. Najprawdopodobniej zdecydowana większość trawników wygląda podobnie. A mój pewnie jeszcze gorzej. Nic to, jest wiosna więc to najlepsza pora aby zacząć o swój trawnik dbać, by już pod koniec miesiąca mieć piękny, mięciutki zielony dywan. Taki jak pod większością słynnych “restauracji pod złotymi łukami” 😉

trawnik

Hmmm… Od czego zaczynamy?

WERTYKULACJA

Zabieg ten polega na nacinaniu darni specjalnym urządzeniem które ni mniej ni więcej nosi nazwę wertykulator. Zaskakujące? Specjalne nożyki nacinają darń na ok 1 cm wgłąb.

wertykulator

Zabieg ten ma na celu usunięcie filcu, czyli szczątek roślinnych zbitych na powierzchni gleby, które utrudniają dostęp powietrza, wody i składników pokarmowych do korzeni trawy. Przy okazji napowietrza ziemię i rozluźnia ją w obrębie tych korzeni oraz delikatnie je podcina. Taki zabieg pobudza też trawę do szybszego wzrostu. A ile przy tym nazbiera się “śmieci”! Dlatego warto zwrócić uwagę, by wertykulator, którym pracujemy był zaopatrzony w kosz do zbierania tych resztek. I bardzo często trzeba go opróżniać.

Wertykulację przeprowadzamy dopiero jak ziemia trochę przeschnie, żeby nie zrobić trawnikowi więcej szkody niż pożytku.

Trawnik po tym zabiegu wygląda jak twarz nastolatki po oczyszczającym zabiegu u kosmetyczki 😉 A im więcej mieliśmy wysuszonych miejsc i mchu na trawniku, tym więcej mamy pustych placków.

trawnik po zimie - wertykulacja

Czasami wystarczy tylko

AERACJA

Co to takiego? Otóż aeracja, inaczej napowietrzanie, to nakłuwanie specjalnym urządzeniem powierzchni trawnika, by dostarczyć powietrza w obręb korzeni. Możemy to robić aeratorem elektrycznym lub spalinowym – urządzeniem podobnym do wertykulatora, które zamiast nożyków ma szpikulce, a przy mniejszej powierzchni trawnika aeratorem sandałowym,

który zakładamy na buty i spacerujemy po trawniku. Prawda, że brzmi przyjemnie? TUTAJ możecie kupić taki aerator 🙂

Teraz czas na następny punkt:

DOSIEWKA

W miejscach, które tego potrzebują dosiewamy mieszankę traw. Wyjścia są 2: albo będzie to ta sama mieszanka, którą sialiśmy, albo tzw. mieszanka regenerująca, przeznaczona specjalnie do dosiewek. Wybierzcie co uważacie. Ja dosiewkę na moim trawniku będę robić pierwszy raz (do tej pory nie było takiej potrzeby) i postaram się kupić mieszankę którą sialiśmy kilka lat temu, mam tylko nadzieję, że jest nadal w sprzedaży.

AKTUALIZACJA: Nadal jest w sprzedaży. To mieszanka HERKULES firmy AGRO LAND

Dosianą trawę dobrze jest delikatnie przegrabić z wierzchnią warstwą ziemi i przywałować.

Ok, jedziemy dalej. Czas na

NAWOŻENIE

Trawniki, na których rozgościł się mech możemy potraktować specjalną mieszanką nawozów przeznaczonych do trawnika z mchem, zawiera on zwiększone ilości żelaza. TUTAJ możecie kupić taki nawóz. Wiosną do nawożenia trawnika używamy mieszanki z dużą zawartością azotu, np. TAKI.  Następny krok to

WAŁOWANIE

Jest ono niezbędne, ponieważ w ciągu zimy woda wnikała pod wierzchnią warstwę gleby i często tam zamarzała i odmarzała powodując unoszenie się kęp trawy. W trawniku łatwo można zauważyć, że wiele tych kęp uniosło się lekko do góry. Zwałowanie przywróci je na miejsce. Teraz pozostaje nam tylko czekać na deszcz, a jeśli nie spadnie w ciągu doby

PODLEWAMY

Po 2 tygodniach zmiana powinna być zauważalna, może nawet trzeba będzie już kosić? Zależy to oczywiście od temperatury. I teraz już z górki

kosimy, podlewamy, podlewamy, podlewamy, kosimy, podlewamy, podlewamy, podlewamy, kosimy… nawozimy, podlewamy, kosimy… I tak przez około 100 lat:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *