Pikantny sos śliwkowy
Śliwki w tym roku znowu obrodziły. Co prawda nie u mnie (mam jeszcze młode drzewa) ale u sąsiadów 😉 Podejrzewam, że są też dosyć tanie na rynku. Warto z nich coś przyrządzić 🙂 Jeżeli niekoniecznie przepadacie za powidłami czy dżemami proponuję wersję “na ostro”. Do czego? Do grilla, do pizzy, do zapiekanek, do placków ziemniaczanych… Serio! Śliwki świetnie smakują w wersji wytrawnej! Możesz też zerknąć TUTAJ jak przygotować śliwki w occie 🙂
Składniki na pikantny sos śliwkowy
3 kg śliwek
3 cebule
5 ząbków czosnku
2 łyżeczki cukru
3 łyżki octu balsamicznego
0,5 łyżeczki chili (można łyżeczkę jeżeli lubicie bardzo ostro 😉 )
1 łyżka soli (najlepiej posolić “do smaku”)
1 łyżeczka kolendry
8-10 goździków
1 łyżeczka cynamonu
Sposób przygotowania
Śliwki oczywiście myjemy, oddzielamy pestki, wrzucamy do garnka i dusimy zwyczajnie jak na powidła. Ja najpierw zgniotłam je lekko, aby wypuściły sok, gdyż nie chciałam dolewać wody i nie chciałam też, żeby się przypaliły. Zagotowujemy je a następnie zmniejszamy moc grzania (albo płomień) i smażymy minimum godzinę. Po tym czasie odstawiamy do wystygnięcia. Następnego dnia (albo po upływie kilku/kilkunastu godzin) znowu zaczynamy je smażyć. Smażymy kolejną godzinę (albo dłużej jeżeli mamy czas) i znów odstawiamy do wystygnięcia. Po kolejnym przestudzeniu widzimy, że nasze śliwki robią się przyjemnie gęste i powoli zamieniają się w sos. Odparowała z nich znaczna część wody. Do kolejnego smażenia dodajemy przyprawy: cukier, sól chili, ocet balsamiczny, cynamon. Ziarenka kolendry i goździki rozcieramy najpierw w moździerzu albo tłuczemy przez ścierkę (zakładam, że nie każdy ma moździerz – ja nie mam) i dopiero w takiej formie dodajemy je do sosu. Smażymy znów przez minimum godzinę.
Cebulę pokrojoną w kostkę (albo ćwierćkrążki) podsmażamy na niewielkiej ilości oleju razem z czosnkiem przeciśniętym przez praskę. Zrumienioną cebulę dodajemy do sosu. Teraz jeszcze doprawiamy do smaku solą, cukrem, ew. pieprzem.
W zasadzie sos jest gotowy, ale ja proponuję go jeszcze zblendować. Całość dobrze jest jeszcze zagotować i gorący sos śliwkowy wkładać do słoików. Już nie trzeba pasteryzować, słoiki z gorącym sosem powinny się zawekować 🙂 Jeżeli jeszcze uda Wam się zdobyć gdzieś śliwki polecam wypróbować 🙂
11 komentarzy
Darek
Uwielbiam śliwki, są takie słodkie i mięciutkie – mógłbym zjeść ich nawet kilogram. U nas w ogrodzie mamy dwa drzewka, które bardzo obficie obrodziły śliwkami, dlatego jest z czego robić niecodzienne pyszności. Dziękuję za podzielenie się przepisem – będę miał co robić wieczorem, zrezygnuję jednak z dodania połowy łyżeczki chili, ponieważ nie lubię ostrego jedzenia.
Sfera domu
Super pomysł :
Emolia
Ja uwielbiam wszelkiego rodzaju przetowry domowe ,a także nalewki 😀
Łukasz
mmmm…. zapowiada się wyborna degustacja śliwkowa. Sprawdzę ten smak. Już nie mogę się doczekać.
Pozdrawiam:)
Leo
Jest naprawdę wyśmienity. Dzisiaj jadłam z nim pierogi z grzybami. Nawet w tym zestawieniu smakował wybornie!
alejka24.pl
Ależ to smakowicie wygląda i pewnie jeszcze bardziej smakuje. Przetwory domowe to obecnie moje must have.
tartakrenoma.pl
Bardzo polecam ten przepis, nie tylko świetnie wygląda, ale również wybornie smakuje. Miałam okazję wczoraj sama się przekonać 🙂
śliwka
Bardzo ciekawy pomysł, nigdy nie pomyślałbym żeby do powideł dodać chilii. Chętnie wypróbuję, dziękuję.
Mata
Ciekawe składniki tego sosu. Muszę spróbować taki zrobić 🙂
Wiklinowe
Pikantne lubie, sliwkami nie pogardze, ale połączenie tych smaków by mi nie przyszło do głowy 😀
ogrodnik
Śliwki są przepyszne. Nie mogę doczekać się sezonu, gdy znów zaczną kwitnąć.